Google Website Translator Gadget

poniedziałek, 3 września 2012

Trening w górach

Miniony weekend zapisujemy do tych udanych, miały być zawody w Kielcach ale po uzyskanej informacji na temat trasy zrezygnowaliśmy z zawodów i ruszyliśmy do Kotliny Kłodzkiej (MaciekB, Fly i ja(Patka)). 
W sobotę pojechaliśmy na hałdę w Wałbrzychu. Pogoda była piękna typowo endurowa mokro, mokro i mokro ale byliśmy tak spragnieni jazdy, że nie wystraszyła nas ta mokra aura :).

Na hałdzie spotkaliśmy tylko jednego rajdera, z którym pośmigaliśmy trochę i po torze i po hałdzie i trasą enduro sprintu. Ja oczywiście jak to ja musiałam zaliczyć wystrzał motocyklem, podjazd na za wysokim biegu brak redukcji, strach przed z turlaniem się do tyłu, ostry gaz, strzał ze sprzęgła i pach lot w górę :), na szczęście w dość bezpiecznym miejscu! Podnieśliśmy motor zjechałam w dół i jeszcze raz do góry.  Tak niezbyt szybkim tempem zrobiliśmy parę kółek po hałdzie starą trasą CC, później nawet po trasie enduro sprintu  (ES) - naprawdę super. Na trasie ES zrobiły się tak duże koleiny i powyłaziły wielkie głazy, że aż na jednym zjeździe zjeżdżałam na pupie  obok motocykla :) 


Pogoda była naprawdę wyjątkowo endurowa, wszystko mieliśmy mokre już po 5 minutach jazdy, ale co tam pojeździliśmy około 3h i to się liczy!!
W Niedzielę wybraliśmy się do Siedlęcina, byłam trochę zestresowana bo nigdy wcześniej tam nie jeździłam,  a na dodatek zapomniałam zabrać buzera z naszej agrotusrystyki :) co za pech!!! normalnie mi się to nie zdarza ale chyba faktycznie stresował mnie fakt,  że będziemy jeździć w Siedlęcinie! Na miejscu było sporo enduro i crossomaniaków, ekipa MK Siedlęcin i my :). Już w najbliższą Niedzielę (09.09.2012) zawody w Siedlęcinie więc fajnie było poznać trasę i zobaczyć czy dam radę. Po trasie oprowadził nas Robert (za co dziękujemy i dziękuję za buzer :) ), wąsko, podjazdy, zjazdy i błoto czyli jak to w Siedlęcinie :) w sumie na jednym podjeździe stanęłam i musiałam spróbować jeszcze raz!! Kurcze jak popada to będzie niezły horror!!! Teraz jest tam mokro i wielkie kałuże błotne a jak będzie lało to chyba muszę się zastanowić czy dam radę. Strasznie mecząca trasa, ręce od razu puchną. Ostatnio nie trenujemy i w ogóle nic nie robię więc na błotsko raczej nie mam siły :( - czy w tydzień czasu zdążę pod pakować mięśnie ?? Macie jakiś pomysł??
Niedziela naprawdę super, Sobota oczywiście też. Szkoda, że byliśmy w tak małym gronie. 
Dzięki MaciekB i Fly za super udany wyjazd!!! Oby więcej takich wypraw i w liczniejszym gronie oczywiście.
Do zobaczenia,
Patka
Fotek mało, ale coś dodam wieczorem, na już mam tylko fotkę lekko błotnistych moto bez żółtego.


8 komentarzy:

  1. Fajnie było. Potrenowaliśmy extreme w Siedlęcinie, teraz nie taki straszny, Patka też go przejeżdża. Zawody będą super, jak zwykle w Siedlęcinie, Fly startuj, dasz radę nawet bez ortez. Maciek

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie Fly, koniecznie !!!
    A kto jeszcze z ekipy GAS GAS-owo - PANDOWEJ startuje?
    Patka

    OdpowiedzUsuń
  3. hej.dziewczyno chcesz PRZYPAKOWAĆ jedz STEJKI rano i wieczorem przed zaśnięciem .za tydzień bedziesz jak RAMBO-MENKA na SUPER GAS CROSIE .;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. JAjak PATKA weźmie swoje ORTEGI i starttnie to od razu będzie mi łat wiej.to stoi umowa ?mowa...casa do wora ihop na motoGASiora.jemjem. p.s. z dedykacją dla ...keta

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, Michal planuje startoewac, wiec o ile nic nie stanie a przeszkodzie na pewno bedziemy w Siedlecinie. Ja oczywiscie tylko w roli widza i fotografa. Nie czuje sie na silach na starty, tym bardziej ze zmienilam moto i musze sie jeszcze troche do niego przyzwyczaic.
    My bylismy w niedziele na chwile na torze w Niemodlinie. Bylismy tam pierwszy raz ale moge go polecic, bardzo przypadl mi do gustu. Tor jest piaszczysty, ale ze w sobote padal deszcz to piach byl mokry i jezdzilo sie bardzo przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. jest ich więcej ale wybraliśmy te z napisami :D
    Patka

    OdpowiedzUsuń