Google Website Translator Gadget

niedziela, 15 stycznia 2012

Licencja niezbędna !!!

Uwaga! Informacja dla wszystkich chętnych do startów w PP Enduro, chcąc startować musicie posiadać licencje klasy B, aby ją zdobyć trzeba posiadać:

1. Aktualne badania lekarskie(lekarz sportowy, sportów motocyklowych) taki na Opolszczyźnie jest chyba tylko jeden w Krapkowicach.

2. Trzeba zdać egzamin teoretyczny(egzaminatorem jest Pan Andrzej Rencz)

3.Należy się zapisać w klubie zrzeszonym w PZM i posiadającym odpowiednią licencje PZM. Nasze stowarzyszenie Panda Racing niestety nie posiada takiej licencji.
Pozostaje nam zapisać się do Automobilklubu Opolskiego lub Hawi Racing lub innego klubu, albo załatwić odpowiednią licencje w ramach Pandy.

Według regulaminu z 2011 r. w pierwszych dwóch dniach PP enduro można wystartować bez licencji, ale badania lekarskie są wymagane. Posiadając licencje zawodniczą można już teraz zarezerwować sobie numer startowy na 2012 r.To ułatwi potem przygotowanie motocykla do startu. Formalności jest sporo dlatego warto zabrać się za nie już teraz. Fajnie było by zobaczyć w PP Enduro więcej znajomych twarzy z Opolszczyzny, serdecznie zachęcam chociaż kalendarz zawodów mało korzystny.

więcej info

20 komentarzy:

  1. A ja już zarezerwowałam nr :( !!! Muszę się jak najszybciej usunąć aby nie zajmować komuś miejsca ! bo jeszcze ktoś się obrazi ;)
    Chyba zrzeszę się w AO a Wy jakie macie plany?
    Patka

    OdpowiedzUsuń
  2. A w cc będziecie startować czy tylko w enduro???POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne w CC startujemy ale PP enduro to cel na ten sezon.Wszystko zależy od czasu i funduszy.Maciek

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam wszystkich. Nasz klub MK Siedlęcin jest członkiem rzeczywistym PZM. Może ktoś ma ochotę wystartować w jego barwach? A jeśli ktoś mnie dobrze nakręci to sam również wystartuję w enduro, służąc przyjaciołom radą podczas przygotowań i startów w PP. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo i mamy propozycje reprezentacji MK Siedlęcin na PP Enduro. Roberto, napisz proszę jakie są wymogi Waszego klubu dla reprezentantów-amatorów ;) Pozdroo ps. czy mnie się tylko wydaje, czy znów kolejna kłoda pod nogi, którą wymyśla PZM`ot dla startujących...? Przynależność klubowa to w końcu dodatkowe koszty, których minimalizacja w celu udziału w zawodach jest dla mnie priorytetem.. Nie chcę tutaj jęczeć, ale tak to na razie rozumiem...:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki wymóg był zawsze, ale teraz pojawiła się stronka PZM, na której można zarezerwować nr. startowe i to uczyniłem, po czym okazało się że moja rezerwacja jest nie ważna, bo Panda nie ma licencji zawodniczej.Chcąc wystartować w całym cyklu musisz posiadać licencję. Koszty startów w PP enduro są znacznie wyższe niż w CC ale co robić. Dzięki za propozycje Robercie, przemyśle sprawę. Pomoc mile widziana, szkoda że pierwszy CC w Siedlęcinie pokrywa się z PP enduro. Szkoda że Siedlęcin nie organizuje MP enduro, to była by ciekawa eliminacja! Pozdrawiam Maciek

      Usuń
  6. JA miałem zamiar startować w PP CC lecz po tym co się dowiaduję zostaję przy naszym cc bo koszty są niebo a ziemia a mam takie pytanko jak bym chciał wystartować w 1 edycji pp cc to wtedy mogę wystartować w 1 edycji bez licencji?

    OdpowiedzUsuń
  7. Według regulaminu z 2011 r. możesz bez licencji zaliczyć jedną eliminacje , nie musi to być pierwsza w roku tylko twoja pierwsza. Ale wymagają badania lekarskiego, na miejscu raczej nie zrobisz.Ukończenie jednej eliminacji warunek trzeba być sklasyfikowanym jest jednoznaczne ze zdaniem egzaminu praktycznego, pozostaje teoria ale to czysta formalność.Koszty nie są wysokie tylko musi się chcieć, to tak samo jak zrobienie prawa jazdy chcąc jeżdzić musisz mieć uprawnienia. Co istotne w cenie licencji masz ubezpieczenie na wszystkie zawody organizowane przez PZM.

    OdpowiedzUsuń
  8. Maciek jeszcze nie organizujemy enduro, ale poważnie przymierzam/y się do cyklicznej organizacji endurosprintu. Byłaby to impreza (w zamyśle)organizowana równolegle do CC Pamiętacie tą formę z Wałbrzych. W tym sezonie WSM Chełmiec organizuje 1 rundę EnduroSprintu i MK Siedlęcin planuje drugą. Jeszcze nie wiem w jakim terminie, na razie z naszej strony są to plany na uzupełnienie dwóch CC, które organizujemy w Siedlęcinie. W tym kierunku planujemy zakupić nowe oprogramowanie (z fotocelami) i przeszkolić odpowiedzialny za pomiar zespół ludzi. Dla endurosprintu to minimum 2 próby + obsługa startu , czyli 3 zespoły. Niestety koszt takiego przedsięwzięcia jest większy i bardziej złożony w obsłudze od CC, ale myślę nad tym intensywnie aby było dobrze i na wysokim poziomie z zachowaniem niskich kosztów uczestnictwa. Imprezy te mają być nadal kierowane do amatorów off-roadu. Krótko ujmując cel jest taki aby przy niedużych kosztach uczestnik mógł zasmakować prawdziwego ENDURO cyklu całorocznym, bez kosztownych wyjazdów w odległe miejsca Polski i konieczności spełniania chorych wymogów PZM, który kieruje się raczej tylko przesłaniem zbicia kasy na naszych imprezach niż wsparciem i rozwojem amatorskiego sportu motocyklowego.

    Z innej beczki.
    Jestem urodzonym Endurowcem. Gdy kończy się sezon i zaczyna nowy, z niecierpliwością wyczekuję na stornie PZM kalendarza imprez enduro na nowy sezon. I co? I znowu zdziwienie, złość, żal i cisnące się na usta ku... mać! Nie wystartuję w cyklu bo tak daleko :(. Czy MP i PP to tylko wschodnia ściana naszego kraju? Dlatego też mając tak fantastyczne tereny na Dolnym Śląsku, ludzi chcących brać udział w tych imprezach i osoby zainteresowane organizacją tych imprez wierzę, że powstanie cykl imprez EnduroSprint tak jak to miało miejsce 3 lata temu z Pucharem Dolnego Śląska w CC.! :)

    Pozdrawiam wszystkich.
    Hej!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z gorzką wypowiedzią w kierunku PZM`otu. Niestety, związek ten nie robi w kierunku amatorskiego sportu nic, co miałoby wspólnego z jego promowaniem. Wydaje mi się nawet, że jest odwrotnie. Zasady startów w PP dla nowicjuszy są w 90% nieosiągalne dla większości. Smutnym jest również fakt niewykorzystywania potencjału Enduro górskiej, południowej części Polski. Ściganie się po równych polach i piaskach na północy nie wydaje się czymś motywującym do jazdy samochodem przez całą Polskę ;) Nie wspominam tu już o kosztach, które za udział w Enduro każdego amatora wpędzają w minorowy nastrój.

    Roberto, bardzo interesująco brzmi Wasz pomysł na Enduro Sprint. Mam nadzieję, że uda się Wam zdobyć potrzebne do tego urządzenie. Myślę, że cykl EndSprint byłby raz - niesamowitym ewenementem i wydarzeniem w Polsce, dwa - wspaniałą alternatywą i tak świetnych imprez, które organizujecie, trzy - pstryczkiem w PZM`ot ;). Wyścig w ubiegłym roku w Wałbrzychu w tej formie był naprawdę świetny! Heh, już do głowy wpada mi pytanie czy opolscy GasGas`owcy zorganizowaliby coś takiego w znanych nam kamionkach, dziurach i wyjeżdzonych próbach;) 3mam kciuki, MK Siedlęcin!

    Maciek, a mój komentarz dotyczył następującego zrozumienia (może opatrznego) tematu startu i numerów w PP Enduro. Z tego co rozumiem to w 2012 nie można będzie wystartować w zawodach jako NIEZRZESZONY. Stąd wynikną dodatkowe koszty ZRZESZENIA w wybranym klubie (składka). Myślę, że trzeba poczekać jednak na oficjalny regulamin PZM 2012, który rozwieje wszystkie nasze wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi mi oczywiście o jednorazową możliwość startu jako niezrzeszony w jednej z edycji PP Enduro (np. tylko w Opolu)

      Usuń
    2. Wątpliwości nie ma, w najlepszym razie jeżeli regulamin się nie zmieni możesz jako nie zrzeszony wystartować w jednej eliminacji, ale to i tak nie zmienia faktu, że żeby zaliczyć cały cykl trzeba się zrzeszyć i wykupić licencje tak było zawsze i przeciż Łukasz dobrze o tym wiesz na takich zasadach próbowaliśmy swych sił w zeszłym roku w Kielcach a wcześniej w pp enduro w Opolu który sami organizowaliśmy. Myślę że koszty związane z licencją nie są takie wysokie, gorzej wygląda kwestia dojazdów na eliminacje na drugi koniec Polski. Żeby nie wyszło że jestem zwolennikiem PZM, wcześniej sam pisałem przecież o północno-wschodnich mistrzostwach Polski!Powiem tak latka lecą a nic się w tej kwestii nie zmienia. Dlatego chcąc wystartować w PP enduro trzeba brać co jest.Inicjatywa Roberta i Maćka z Wałbrzycha z cyklem enduro sprintu jest światełkiem w tunelu i myślę że w Opolu można by zorganizować taką eliminacje tylko prawdę mówiąc nie ma z kim? Chętnych do jazdy nie brakuje ale do organizacji imprez raczej nie ma chętnych. Ja przez osiem lat organizowałem enduro w Opolu i szczerze mówiąc trochę się wypaliłem, teraz bym pojeżdził! Ale jeśli pojawi się jakaś siła organizacyjna z ambicjami tworzenia zawodów enduro bardzo chętnie włączę się w organizacje. Wracając do enduro sprintu to super formuła zawodów dostępna dla każdego zawodnika takie enduro w pigułce.Trzymam kciuki za stworzenie takiego cyklu, w Opolu mogę przygotować trasę i załatwić zgodę na przeprowadzenie zawodów ale biura i chronometrażu nie ogarnę, może jest ktoś chętny? Maciek

      Usuń
  10. Maćku ja jestem chętny do ogarnięcia tej kwestii, z racji tego, że niedługo zostanę początkującym endurowcem, poczuwam się do odpowiedzialności:) A tak serio to mógłbym załatwić sponsora, jest też szansa, aby uzyskać patronat marszałka (czytaj: dofinansowanie) itd. Skontaktuję się z tobą do końca tyg. Pozdrawiam, Tomek Z.

    OdpowiedzUsuń
  11. Maciek fajnie, że ta rozmowa ma miejsce. Są pomysły, jest zainteresowanie formułą EnduroSprintu. Czyli jest cel. Dodatkowo(potencjalnie) mamy już 3 miejsca na organizację: Wałbrzych, Jelenia Góra i Opole. To wszystko np. x 2=6 rund w sezonie. Brzmi optymistycznie. Niestety nie dotyczy to tego sezonu. Na próbę chcę na razie zrobić EnduroSprint w Jeleniej Gorze. Jeśli organizacyjnie temat się sprawdzi, można będzie go powielić w innych miejscach. Lubię jak wszystko ma "ręce i nogi" i nie może tu być mowy o porywaniu się z motyką na księżyc. Spore doświadczenie zdobyte przy organizacji imprez i fakt, że cały czas czynnie uprawiam ten sport myślę iż jest gwarantem sukcesu. Teraz na spokojnie zabieram się do pracy, a o jakiś "pewnikach" będę Was informował w miarę możliwości.

    hej!

    OdpowiedzUsuń
  12. Było by fantastycznie stworzyć cykl enduro sprintu, te sześć eliminacji brzmi super! Jestem za! Bardzo chętnie skorzystamy z waszych doświadczeń w organizacji sprintu, spróbuje w tym sezonie zorganizować w Opolu odpowiednią ekipę ludzi do organizacji zawodów. Maciek

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się bardzo, że ta dyskusja może być iskrą, by wreszcie zorganizować przez Nas jakieś fajne zawody. Dobrze byłoby spotkać się razem wkrótce i ustalić , jakie mamy szanse i możliwości , na co sie porwać, a co jest poza naszym zasięgiem.
    Proponuję się spotkać w weekend 4-5.02.12 , np. w niedziele popołudniu, miejsce jeszcze ustalimy ?
    W kwestii wymogu zrzeszenia w klubie posiadającym licencję PZM, to nie jest absolutnie żaden problem.
    PANDA RACNG jest klubem zrzeszonym ,a by uzyskać licencję , którą PZM przyznaje na 4 lata, musielibyśmy donieść:
    - - wniosek podpisany zgodnie z ustaleniami w KRS lub statucie,
    - statut Automobilklubu bądź klubu,
    - aktualny odpis z Krajowego Rejestru Sądowego,
    - oświadczenie, iż klub spełnia kryteria Regulaminu przyznawania i pozbawiania Licencji, posiada niezbędne środki finansowe i prowadzi przejrzystość ewidencji finansowej jak również gwarantuje interesy ewentualnych wierzycieli oraz nie posiada żadnych zadłużeń w ZUS i Urzędzie Skarbowym, (oświadczenie powinno być podpisane zgodnie z ustaleniami w KRS lub statucie),
    - dowód wpłaty w wysokości 200,- zł przelanej na konto ZG PZM.
    Czyli tak naprawdę jest to chwila
    + 200 zl. dla PZM :), dotychczas nie było to nam potrzebne.
    Pzdr Michał

    OdpowiedzUsuń
  14. Poza dyskusją - pomyślałem sobie, że opowiem Wam jak wyglądają badania lekarskie na książeczkę zdrowia sportowca (taką wyrobioną legalnie;). Ja w ubiegłym roku wyrobiłem sobie taką - koszt 120PLN. Badania trwały około 5h, ale połowa to było czekanie w kolejce. Wykonuje się je w Przychodni Sportowej. Nie wiem jaka jest w Opolu (powinna być przy Politechnice Opolskiej - wydział AWF), ja swoje badania robiłem we Wrocławiu (tu są dwie Przychodnie). Badanie wygląda jak ścieżka zdrowia przez kolejnych lekarzy - ortopeda, neurolog, okulista, internista (trzeba wcześniej zrobić EKG i pełną morfologię krwi dla tego lekarza), pielęgniarka (sprawdza wagę, wzrost, procent tłuszczu w tkance skórnej (sic!)), a na koniec wywiad z lekarzem medycyny sportowej. Ja na badaniach byłem najstarszy - reszta to były dzieciaki do max 14 roku życia. Każdy lekarz jak wchodziłem do gabinetu myślał, że jestem rodzicem kolejnego pacjenta. A tu ZONK!:P Książeczkę zdrowia Pani doktor sportowa podbiła mi na...6 miesięcy. W tym roku więc od nowa będę musiał przejść przez cały cyrk. Badania były bardzo starannie przeprowadzane, miałem wrażenie "prześwietlania" przez kolejnych lekarzy. Padało mnóstwo pytań o dyscyplinę, mój wiek, powodów i motywacji do startów etc. Korzyść z takiej książeczki formalna to spełnienie wymogów startów w Pucharze PZM (na miejscu lekarzy raczej nie ma, aby wydać zaświadczenie, a jak są to takie badanie kosztuje średnio 50 PLN). W 2011 roku udało mi się wystartować w 3 imprezach PZM`otu więc teoretycznie koszt badań się zwrócił. Nieformalna korzyść z takiego badania to po prostu fakt wykonania specjalistycznego przeglądu samego siebie co jest chyba najważniejsze w tym wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co piszesz Łukasz to tylko dowodzi tego że starty w zawodach dla dorosłych powinny się odbywać po podpisaniu odpowiedniego oświadczenia o stanie zdrowia a nie chodzenie po lekarzach którzy i tak nie są wstanie stwierdzić czy twój stan zdrowia wystarczy żebyś w trakcie zwodów nie dostał udaru czy zawału.Myślę że te dwie eliminacje które planuję dam rade zaliczyć bez licencji i książeczki zdrowia.Pozdrawiam Maciek

      Usuń
  15. O rany jak robią takie prześwietlenia to ja ich nie przejdę :( zobaczą moje nadgarstki i będzie kiepsko!
    muszę się skontaktować z Big Maćkiem on jest najlepszym bioterapeutą wśród endurowców i najlepszym endurowcem wśród bioterapeutów :)
    Patka

    OdpowiedzUsuń
  16. A propos mojej niepewności związanej ze startami w 2012 w zawodach PZM jako niezrzeszony. Polecam artykuł potwierdzający finalnie, że w 2012 roku bez przynależności klubowej nie można startować w zawodach PZM.

    http://motox.com.pl/newsy-motocross/obowiazkowa-przynaleznosc-klubowa-odpowiedz-pzm.html

    OdpowiedzUsuń