Google Website Translator Gadget

środa, 4 maja 2011

Majuffka :) 2011

Gas Gas-owa ekipa wybrała się w góry.
Pomysł na wyjazd majówkowy w góry wziął się z chęci zaliczenia zawodów II eliminacji w CC w Nowej Rudzie.
Tak więc wyruszyliśmy:
a) część I PANDA Racing(Michał+Karolcia, Łysy+Ola, Leny) w Sobotę rano obadać teren,
b) Jacek i Karolcia w Sobotę rano obadać teren,
c) Maciek i Ania w Sobotę rano obadać teren,
d) część II PANDA Racing (ja+Maciek, Elek, Zbyszek+Zbyszek+Wojtek+pies) w sobotę późnym popołudniem,
e) Krzysiek+Sabina+Bartek w Sobotę późną nocą :) ,
f) Kinga w Poniedziałek wieczorem.

Jak już zebraliśmy się przy ognichu to nie było pewności kto startuje. Wszystko będzie jasne w Niedzielę rano.
NIEDZIELA RANO.
Część I PANDA Racing startuje, Jacek+Karolcia startują, pozostali jadą zdobywać góry :). Wyruszyliśmy na znany nam "szlak" ... po kilku zdobytych wzniesieniach Maciek musiał rozebrać mi gaźnik bo lało się jak z kranu :( , reszta ruszyła zdobywać szczyt :) . Ania zaliczyła big kałużę ale dała radę sama wyciągnąć AJP z błota! Po 10 min już wszyscy byliśmy razem. Jedni trenowali podjazdy a inni się obijali :) np. ja :) ha ha. Przy zdobywaniu szczytu zaginął Maciek - zmartwiona pojechałam go szukać i się zakopałam gdzieś na górze, i wtedy to Maciek, który w między czasie się znalazł musiał mnie szukać :) . W końcu pojechaliśmy dalej i na jakąś chwilę zaginął: Zbyszek i Krzysiek. Okazało się, że Krzyśkowi uciekł płyn hamulcowy i nie ma tylnego hamulca - masakra :( - ale i tak zdobywał szczyty, zjazdy i podjazdy !!

* W MIĘDZY CZASIE EKIPA I PANDA RACING ZDOBYWA PUNKTY NA ZAWODACH *

Jechaliśmy dalej naszą ulubioną ścieżką i po drodze było ... było ... bagno :), więc jak tu setą inaczej jechać jak nie na ostrym gazie :) - tak też zrobiłam - jak już szczęśliwie przejechałam bagnistą łąkę, zsiadłam z moto, odwracam się do tyło a za mną ... hmmm ... ciężko określić kto :) ... jakiś bagnisty ludek na bagnistym motorze :D - okazało się, że zachlapałam Maćka, tzn to mało powiedziane, że zachlapałam - Maćka po prostu nie było widać :D - ale był zły na mnie. Zaczęliśmy czyścić motor i Maćka, potem Maciek wszedł do rzeczki i zaczął się czyścić, później położył się na trawie i sunął w przód, i w tył żeby się wyczyścić :D ha ha fajnie to wyglądało ! Jak już wszyscy przejechaliśmy bagno to ruszyliśmy dalej. Ja pewna swojej pamięci w głowie prowadziłam dalej :), jednak pomyliłam podjazdy i zamiast łatwym pojechaliśmy trudnym :P, no i fajnie... jedziemy, jedziemy i nagle ciach, trach i zawisłam/nadziałam się na konar! Jaki ból okropny (gdybym była faciem to bym straciła co nieco) . Próbowałam podnieść motor ale nie udało się, zsunęłam się w krzaczory i to był mój koniec. Z pomocą przybył Elek, podniósł moto i ustawił do zjazdu ! Dzięki ! Reszta próbowała podjeżdżać ale dalej i tak nie było trasy więc zjechaliśmy na dół. Na dole już wiedziałam, że jestem potłuczona i nie dam rady przełożyć nogi przez motor, a tym bardziej go odpalić :(. Trochę się poruszałam i jakoś wskoczyłam na motor ale im dalej tym gorzej bo już nie miałam siły. W tym samym czasie Ania i Maciek (big Maciek) odłączyli się od grupy i wrócili do naszej Agro-Marian :). My pojechaliśmy dalej ścieżką, ale tym razem wcześniej wskoczyliśmy do rzeczki, w której to padłam dwa razy :) Dzięki Zbyszek za podnoszenie mnie ! No i Dzięki dla Maćka, który mnie łapał a na koniec wyjechał z rzeczki :). Po rzeczce pojechaliśmy dalej traską i niestety znów błotnista polana okazała się pechowa dla Maćka, bo znów jechał za mną :). Tym razem przypomniałam sobie, co się stało wcześniej i po chwili się zatrzymałam ale niestety było już za późno - Maciek stał za mną jak czarny, trawiasty, błotnisty ludek. Maciek zły jak wściekła osa zostawił mnie w błocie i pojechał do chłopaków. W końcu wytargałam setę z błota i pojechaliśmy dalej na Nasze ulubione podjazdy, jakieś usypane czerwone hałdy. Chłopaki zdobywali szczyt na różne sposoby, a ja robiłam im fotki. Z pod hałd znów podzieliliśmy się na grupy bo Maćkowi paliwa brakło, tak więc Maciek i ja wróciliśmy do Agro asfaltem, Elek, Zbyszek i Krzysiek pojechali szlakiem.
Na miejscu, przy ognisku wszyscy wymieniliśmy się wrażeniami z całodziennej jazdy i omawialiśmy traskę na następny dzień.
PONIEDZIAŁEK RANO.
Z Agro wyruszamy razem. Jednak Jedna osoba zaginęła już na starcie, kto to może być ?? Pewnie, że Elek !. Nie czekając na Elka pojechaliśmy ustaloną ścieżką na szczyt wzgórza. Zbyszek stwierdził, że wróci po Elka i tak też zrobił. Po chwili Zbyszek wrócił ze zgubą i dalej pojechaliśmy za Naszym GURU Elkiem ! Na początku trochę hard-corowo jak to z Elkiem :). Ale zawsze to lepsza przygoda niż proste ścieżki po lesie :). Zaczęło się od przepraw przez rowy, było fajnie jak zaczęliśmy się topić :P. Chłopaki super przeskakiwali przez rowy, z nami dziewczynami było trochę gorzej, ale zabawnie :) . I tak sobie jeździliśmy z wzgórza na wzgórze szukając ciekawych ścieżek. W pewnym momencie w lesie AJP z Anią stanęło w miejscu jak wryte i tak już zostało. Zrobiliśmy sobie krótką przerwę bo okazało się, że w AJP spaliło się sprzęgło, więc trzeba holować - kto, czym i jak?? Elek z BETĄ na linie (z paska do spodni i camelbaga) ciągnął mojego Maćka na AJP, Ania przesiadła się na GAS GAS Maćka dużego, a duży Maciek na GAS GAS Maćka mojego :D, a reszta za mną na szlak :), który okazał się niewypałem bo się pogubiliśmy - kiepski ze mnie przewodnik ! Jak zjechaliśmy wszyscy w wyznaczone miejsce to pojechaliśmy dalej ale już beż Ani i Maćka dużego. Z dużym Maćkiem umówiliśmy się w Bukowej chacie, ale niestety nie dojechaliśmy na czas i Maćka już nie było :( - szkoda. Z Bukowej chaty pojechaliśmy w kierunku naszej miejscówki Agro-Marian. Wieczorem ognicho.
WTOREK RANO.
Pada śnieg - wracamy do domu.     Fotki Reziego z wyjazdu

6 komentarzy:

  1. Czesc wszystkim! Tu Karolcia :)
    Dzieki za super wyjazd. Było na prawde ekstra mimo licznych gleb podczas poniedzialkowej jazdy :)
    Jako dodatek do Patkowego streszczenia z majuffki odsylam do klasyfikacji klubowej Pucharu Dolnego Śląska - PANDA RACING RULEZ :)
    http://mk-siedlecin.pl/wp-content/uploads2/wyniki/2011/wyniki_2011_klubowa.html

    OdpowiedzUsuń
  2. W sobotę Ekipa PANDA Racing robiła rekonesans trasy na zawody. Przy okazji, dzięki zanjomości terenu przez Jacka, zwiedziliśmy jugowskie bunkry z okresu II wojny. Trasa zawodów była w budowie. Ogólnie było super, podjazdy, zjazdy i belki na ścieżce. Po 20 minutach stwierdziłem że rzucanie moimi zwłokami przez 120 minut po torze w trakcie zawodów nie wchodzi w rachubę. Ania na AJP po pierwszych podjazdach też straciła zapał do godzinnej walki na torze. Wypadające biegi w AJP dopełniły zniechęcenia, zjazd tyłem na motongu to nie lada sztuka i skończyła się dla niej upadkiem na moto Karoli z PANDY. Ale co się podszkoliliśmy to nasze. Ania przeszła swoje pierwsze belki i to od razu duże.
    Z ciekawostek to udało mi sie wbić daszek w osprzęt kierownicy kiedy przednie koło staneło w miejscu w jakimś bagnie. Uczucie trochę dziwne jak motorek przekleja sie do twarzy. Ale na szczęście udało mi się go zepchnąć z siebie o własnych siłach.
    Dzięki dla Elka i Maćka za odholowanie AJP na parking w Harendzie. Ha-Beta dostała wycisk pod moim ciężarem stąd lepszym wyjściem był Maciek na AJP. Za to mi udało się zanać radości z jazdy 2suwkiem. Powiem że bardzo ciekawe doświadczenie.
    No i na koniec podziękowania dla wszystkich za super przygodę.
    Big Mac.

    OdpowiedzUsuń
  3. przepraszamy BigMaca za to ze nie udało nam sie dojechać na czas do bukowej chaty. ale to brak znajomości topografii nawet GPS nie radzi sobie z jeśli jego właściciel nie wie gdzie chce jechać. Ale już to nadrabiam i studiuję stare niemieckie mapy i pracuję nad nową mapą do gamina z wszystkimi styarmi poniemieckimi ścieżkami. Prace nad mapą skarbu Gór Spwich trwają, Harenda już jest przerysowana. Na nastepny wyjazd bedziemy mieć piękną mapę z wszystkimi ścieżkami i innymi atrakcjami.

    OdpowiedzUsuń
  4. pare zdjec i filmikow ode mnie
    https://picasaweb.google.com/karolcia.tw/Majowka2011?authkey=Gv1sRgCNWMofXF58i9KA&feat=directlink

    KAROLA

    OdpowiedzUsuń
  5. My jedziemy w czerwcu od bożego ciała do niedzieli wiec sie szykuj :]

    OdpowiedzUsuń