Google Website Translator Gadget

niedziela, 6 lutego 2011

Niedzielny wypad w błotko

Wystartowaliśmy  w okrojonym składzie (szkoda) o godz.11 ,pogodowo było nawet nawet , nie padało . Najpierw małe enduro kilka podjazdów i zaskakujące mega błoto .Niesamowicie ślisko jest na ścieżkach ratowaliśmy się jazdą troszkę z boku :] bo głupio było by się połamać a sezon jeszcze się  nie zaczął . Pośmigaliśmy w Tarnowie ale naszym celem był Gogolin bo tam miało być sucho .W drodze było kilka incydentów , jechaliśmy wzdłuż płotu lotniska w kamieniu po superanckim błotku :D troszkę się rozkojarzyłem i wystrzeliło mnie jak z procy od lewej do prawej ale ustałem :) zrobiłem miejsce Elkowi który po chwili też tańczył fajny widok .Dojechaliśmy do Gogolina  gdzie się oczywiście okazało że próba była prawie nie przejezdna tzn. dało się jechać ale żółwim tempem. Błotko skutecznie zakleiło nasze oponki wiec po małej naradzie w stylu "co dalej robimy " postanowiliśmy pojechać na drugą stronę czyli na wyrobisko-śmietnisko. Troszkę polataliśmy sobie po góreczkach i ........  no właśnie .Elek gładko wylądował na kamieniu skutecznie robiąc dziurę w pokrywie silnika .Biegał po wyrobisku aby coś znaleźć i zatamować olejokrwotok :] a ja z Maćkiem mieliśmy ubaw , tym bardziej że zerwał pączek z drzewa .Biegł i krzyczał że to jest to .... niestety,było zabawnie taki relaxsik.  Mieliśmy jeszcze kilka pomysłów ale nie wypada pisać :D . Maciek w stylu  drużyny A zatamował wyciek i wróciliśmy asfaltem do domu .W linku poniżej znajdziecie fotki z wyjazdu
Niedzielny wypad w błotko

6 komentarzy:

  1. Fajnie, naprawdę fajnie - zazdroszczę :) choć po błocie jeżdżę jak osiołek to i tak brakuje mi jazdy.
    Czekam na Maćka z lekarstwami (jak babcia na czerwonego kapturka :) ) - mam nadzieję, że next weekend będzie też ciepły i bez śniegu wtedy pośmigamy razem.
    Proszę resztę ekipy o koment z dzisiejszej jazdy np. Klamka?? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie było, chociaż sił coś mi brakowało.Błoto dało popalić ale takie enduro bywa.Mam lekki niedosyt po dzisiejszej jeżdzie ale to dobrze.Byle do wiosny .

    OdpowiedzUsuń
  3. oj działo sie, działo Tańce na błocie że hej. Myslałem, że uda sie wdrożyć w życie coś z Hiszpanii a tu był awalka o życie i to na prostej. Ale Kubuś mimo taplania sie w tym samym błocie nie miał problemów z podjazdami i o dziwo miał czysty motocykl. Co by nie gadać trzeba sie tego chociaż troszkę pouczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje straty sześć zębów w tylnej zębatce :D przednia wygląda jak logo polsatu w 96roku DRAMAT !!! Maciek pewnie masz niedosyt przez ten podjazd ale no cóż warunki nie pozwalały , dokładnie "byle do wiosny "

    OdpowiedzUsuń
  5. Samej jeździło mi się jakoś nieswojo. Myślałam co by było, gdyby się coś stało...
    Nasza próba na polu w Tarnowie zaorana:(. Minęła mnie jakaś duża eipa, ale ja ślepa więc nie wiem kto:).
    klamka

    OdpowiedzUsuń