Google Website Translator Gadget

środa, 26 stycznia 2011

Dzień VI - dzisiaj będzie opowieść o wizycie w mateczniku GasGasa

Byliśmy, widzieliśmy, pomacaliśmy ... pooglądaliśmy historyczne motocykle renomowanej firmy GasGas.

Jak wczoraj pisaliśmy Na torze MX udało się chłopakom zdobyć kontakt do GagGasa. Spotkanie mieliśmy umówione na samo południe. Dojechaliśmy jakość 20 minut wcześniej. Pod fabryką (cała ze szkła i aluminium ) stoi wielki czerwony TIR GG "school of champions", robi wrażenie. Przed fabryką stało kilka maszyn które były próbowane przez pracowników - to tylko mit że nowy G jest nigdy nie palony. Przywitał nas pan z marketingu i szef od Wyścigów (a nie wyglądał na takiego co by się ścigał). Wpuścili nas na halę mogliśmy swobodnie poruszać się po hali miedzy pracownikami, składają tam z dostarczonych komponentów silniki i całe motocykle na gotowo. Powiem tak, niesamowicie wygląda cały szereg sixdaysów 250, 300, zwykłych endurówek i innych trialówek. Wszędzie na regałach w każdych ilościach części cały wielki regał lśniących dyfuzorów, karterów, ram, wszystko co jest niezbędne dla fajnego serwisu. Mały maciek stwierdził że mógłby tam łazić i gapić się godzinami jak oni tam składają i składają te piękne motorki. Pan z marketingu nic nie chciał mówić nt szykowanych nowości i prac rozwojowych (ale to zrozumiałe byli z nami pomarańczowi szpiedzy ;)). W holu głównym stoi cała wystawka historycznych wypustów, o których marketingowiec szczegółowo nam poopowiadał. Czas spadać i pojechaliśmy na lotnisko gdzie jeden z naszych kolesi postanowił oddać skok na spadochronie. Przeżył, obyło się bez spraw spadkowych.
Popołudniem poszliśmy na plażę gdzie zostaliśmy zaatakowani przez naszego GrupenFurera Richi z powietrza, na pytanie czy ma gdzieś jeszcze okręt podwodny powiedział że może w bliskiej przyszłości może ;). Niesamowity gość.
Focisze

7 komentarzy:

  1. no pięknie :)
    pozdr,
    K. i Dusia

    OdpowiedzUsuń
  2. No Elek, czas na Ciebie. Jak już wszedłeś do fabryki i poczułeś z bliska magię GasGas to nie ma wyjścia. Tyle ich czeka na Ciebie...musisz tylko roztać się ze swoją poczciwą XR`ką. Czy dasz radę...? ;);)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy mówią o przysłym końcu XRy ale jakoś ne potwietrdza sie to w osiągach. na razie XR wjeżdza tam gzie tylko bety wjeżdają, ktm i niestety gazy nie daj rady (a ponoć wszystko lepsze :P)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm nie bardzo rozumiem o co chodzi , narazie nic nie będę kasował poczekam jak wrócicie.
    Na chwilę obecną czekamy na newsy Maciek (duży) głowa do góry nie jedna osoba chciała by być na Twoim miejscu w końcu to Wasza przygoda życia :) TRZYMAJCIE GAZ !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm, Beta dawała radę, GAS-y też a XR została wepchana na górę :) - było różnie a Ty pamiętasz tylko jeden podjazd - cały ELEK :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze że to nie dawały rady GAZY a nie Gas Gasy-y :p

    OdpowiedzUsuń