Google Website Translator Gadget

wtorek, 27 października 2015

AJP EXTREME motor do zadań specjalnych




Witam wszystkich ciekawych tej nowej marki na Polskim rynku
Dziś przedstawimy Wam nasze wrażenia z jazdy na najbardziej wypasionych modelach AJP. Są to: AJP PR5 250 Extreme i AJP PR4 240 Extreme. Obydwa motocykle prezentują się przepięknie i robią wrażenie stworzonych do prawdziwego enduro. PR5 i PR4 wyposażone są w najwyższy model zawieszenia Marzocchi 48. Oprócz tego zamontowane są lepsze układy wydechowe, racingowe kolczaste podnóżki, wzmocnione obręcze kół i mocniejsze szprychy. Wiele innych detali powoduje dużo większą trwałość i wpływa na profesjonalniejsze prowadzenie niż w przypadku modeli standardowych. 

Patka:
Moje wrażenia z jazdy na AJP PR4 240 Extreme:
Słabe motocykle off roadowe kojarzą nam się z nudą, z tym że nie dadzą rady w terenie i że tylko słabeusze albo Ci którzy nie potrafią jeździć mogą siadać na taki sprzęt ale PR4 240 jest zaprzeczeniem tego co większość z nas uważa! 
Testowany przeze mnie dwudziesto-konny AJP PR 240 extreme posiada sporo zalet i daje mnóstwo frajdy z jazdy! O czym za chwilę ;) 
Ej dżej pi testowałam na hałdzie Wiesław w Wałbrzychu i muszę przyznać, że jestem zauroczona tym motocyklem i zajarana jazdą na nim! 
Żeby nikt nie pomyślał, że to jakiś chiński wynalazek i dopiero wszedł do produkcji, i że w ogóle co to, i że słaba dostępność części,  to przypominam że AJP  istniej od 1987 roku, nie jest chińczykiem tylko PORTUGALCZYKIEM a dostępność części rewelacyjna
Nie będę opisywać typowo technicznych rozwiązań bo nie na wszystkim się znam :) opiszę to co wiem i o wrażeniach z jazdy. 
PR4 240 jest mniejszym braciszkiem PR5 250 i to tak serio mniejszym, PR4 jest krótszy (tabelka na dole postu) i chyba ciut niższy?!? Hmmm no chyba tak :) 
Zbiornik paliwa umieszczony jest pod kanapą co fajnie rozkłada masę, a przez to że jest ciut mniejszy od braciszka PR5 to fantastycznie sprawdza się w trudnych warunkach. Jest mega poręczny, bez problemu można przekładać moto z zakrętu w zakręt i nie wymaga to mega umiejętności. Uważam że PR4 240 jest idealnym sprzętem do rajdów enduro extrem czego przykładem są panowie z Portugalii, którzy wystartowali na tych motocyklach w Redbull Romaniacsie 2015 plasując się na doskonałych miejscach w klasie Silver (tu video z prologu Emanuel Costa lub Paulo Ruso) jaram się za każdym razem jak oglądam filmiki z 240ccm a jeszcze bardziej jak na nim jadę :D . 
Akumulator i filtr powietrza umiejscowione są dosyć wysoko, z przodu tuż pod siedzeniem co pozwala na ponad metrowe zanurzenie :D . Jedynym minusem dla osób które przesiadają się z standardowego 4T na PR4 240 4T to brak możliwości hamowania silnikiem, może dlatego tak mi się podoba bo podobnie jest w 2T :)
Na 240ccm próbowałam różnych podjazdów: długich, krótkich, stromych, pokręconych, technicznych i muszę przyznać że wszystkie podjechałam i nigdzie nie miałam problemu aby dojechać. Były momenty człapania nogami ale to nie istotne bo liczy się efekt końcowy a podjazd zaliczałam za każdym razem ( tu video - dowód człapania pod górę :D a może spider - owania pod górę ;) ). Moto idealnie trzyma się gruntu (śliskie kamienie, błoto, pył, piach) nie zrywa przyczepności po prostu można zrobić wszystko na co ma się ochotę bez względu na pogodę :) . Oczywiście jestem przyzwyczajona do 2T więc trochę walczyłam z masą bo to jednak ok. 10kg więcej niż moja seta! Ale uwielbiam ten sprzęt i nie widzę się na niczym innym niż 125 2T lub 240 4T. Moje podekscytowanie jest nie do opisania :D jaram się każdą chwilą spędzoną na PR4, po prostu fantastyczne jest to, że mała ilość KM daje tyle frajdy z jazdy. Próbowałam swoich sił na 300cm w 2T i owszem podjazdy pierwsza klasa ale ogólnie za mocny sprzęt i nie dałabym rady żeby przejeździć w terenie cały dzień. Na AJP PR4 240 mogę śmigać cały dzień i banan nie schodzi z buzi haha. Zapomniałam dodać że AJP ma fantastycznie wygodne siedzenie, w życiu tak dobrze nie jeździło mi się na siedząco :P haha serio aż ciężko się podnieść na nogach, siedzenie jest jakieś magiczne i przyciąga w dół :D . A i zapomniałam jeszcze napisać, że model PR4 240 Extrem ma mega zawieszenie – dwukomorowe racingowe Marzocchi! Rewelacja – jedziesz po kamieniach i masz wrażenie że to autostrada!!! Szok, marzę o takim. Na początku wydawało mi się że w takim motocyklu tak profesjonalne zawieszenie jest zbędne i nie potrzebnie podwyższa cenę zakupu. Jednak teraz wiem, że to strzał w dziesiątkę! PR4 240 extreme jest średnio o ponad 10tyś tańsza od motocykli tzw. profesjonalnych. Dla ludzi którzy nie mają zbyt wysokiego budżetu a chcą bawić się w prawdziwy off Road to idealny sprzęt za małą kasę!
Podsumowując: 
Gdybym dzisiaj zaczynała przygodę z enduro to chciałabym trafić na dokładnie taki motocykl. Jazda na PR4 240 to super przyjemność, mega zabawa, niski koszt eksploatacji (mało pali), nie ma chłodnic więc nie ma co rozwalić w hard terenie, idealny dla początkujących (łatwa przyswajalność jazdy) jak i profesjonalistów którzy potrafią spuścić z tonu a jeśli to zrobią to okaże się że w ich rękach PR4 extrem jest super sprzętem do wygrywania rajdów extremalnych! 

Dziękuje bardzo Przemkowi z AJP Polska za możliwość przetestowania tego super super małego pocisku jakim jest AJP PR4 240 Extreme.


MaciekB.
Moje wrażenia z jazdy na AJP PR5 250 Extreme:
W przeciwieństwie do Patki miałem już wcześniej przyjemność eksploatowania AJP PR5. Obecnie przesiadłem się na droższą wersję PR5 tj. model EXTREME. Z poprzedniego motocykla PR5 enduro byłem bardzo zadowolony i dlatego postanowiłem kontynuować przygodę z AJP. Zakup wersji extreme był podyktowany chęcią jeszcze szybszej jazdy na motocyklu AJP. Muszę przyznać, że rzeczywiście extreme jest jeszcze lepszym i bardziej stworzonym motocyklem do rajdów enduro. W PR5 enduro nie brakowało niczego do jazdy w wymagającym terenie, model extreme okazał się jeszcze bardziej precyzyjny w prowadzeniu, bardziej poręczny i zdecydowanie lepiej reagujący na gaz dzięki zamontowanemu wydechowi DOMA. Dzięki zastosowaniu lepszych kompozytów motocykl jest wyczuwalnie lżejszy i co za tym idzie zdecydowanie poręczniejszy. 
O zaletach PR5 extreme mógłbym się długo rozpisywać jednak jest to test porównawczy PR4 i PR5 więc parę słów o PR4 extreme.
Moje pierwsze wrażenie było dosyć chłodne. PR4 wydawała mi się za słaby a jego ergonomia kojarzyła mi się z motocyklem młodzieżowym a niekoniecznie z wyczynowym. Jednak po odblokowaniu końcówki wydechu motocykl zyskał nowe życie. Silnik zaczął oddychać pełną piersią a dynamika wzrosła niesamowicie. Pierwsze jazdy testowe na PR4 odbyłem na torze MX, teraz wiem że był to błąd. Motocykl ten jest stworzony do ciężkiego terenu a jego najmocniejszą stroną jest extreme. Zastosowane w nim zawieszenie Marzocchi 48, nadzwyczajnie duży prześwit pod silnikiem i specyficzna geometria niesamowicie predysponują ten motocykl do pokonywania trudnych górskich szlaków, odcinków extreme, zaskakujących podjazdów - czyli wszystkiego tego czego nie znajdziemy na torze MX. Nie oznacza to, że próba czasowa crossowa będzie przegrana, ale stracone tam sekundy będziemy w stanie małym extremem nadrobić na trudnej próbie enduro. Silnik w PR4 to konstrukcja Hondy z lat 90. Portugalczycy rozwiercili w nim cylinder z 200 do 240 cm i zastosowali mocniejsze sprzęgło, te przeróbki wystarczyły do stworzenia bardzo efektywnego i dość dynamicznego silnika zasilanego mechanicznym gaźnikiem z dodatkową pompką wtryskującą paliwo. W obydwu modelach zamontowano mechanicznie sterowanie sprzęgła za pomocą linki, nie przeszkadza to w precyzyjnym sterowaniu sprzęgłem a w 240 ma się wręcz wrażenie że sprzęgło jest hydrauliczne. Dla bardziej wymagających posiadaczy PR5 jest w ofercie dostępna przystawka hydrauliczna firmy MAGURA.  PR4 jest dużo bardziej poręczna od PR5, niższa masa o ładnych parę kg, brak chłodnic, krótsza rama, powodują że motorek jest niezwykle poręczny. W trudnych warunkach terenowych 20-konny silnik w zupełności wystarcza a jego bardzo mocny dół potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć. Tak naprawdę trudno przyrównać PR4 extreme do innych produkowanych przez konkurencję motocykli. Myślę, że jest to świetna propozycja dla początkujących zawodników chcących w sposób bezpieczny i całościowy nauczyć się jazdy w każdych warunkach terenowych. Większość doświadczonych zawodników nie będzie chciała nawet spojrzeć na PR4 a tak naprawdę mogłoby się okazać, że na małym AJP zrobią dużo więcej i zajadą dużo dalej niż na trzy setkach 2T tak popularnych w rajdach extreme.
Wracając do PR5 extreme to myślę, że jest to motocykl całościowy. Świetnie przygotowany do ścigania się w rajdach enduro, zarówno klasycznych jak i extreme. Niezwykle precyzyjne prowadzenie i idealnie dopasowana moc czynią ten motor groźnym rywalem dla innych marek. Zastosowanych rozwiązań technicznych i wysokiej jakości podzespołów nie powstydziłby się żaden producent europejski czy japoński, jednocześnie czuć w tym motocyklu dużą indywidualność i nieprzypadkową jakość w prowadzeniu (zobacz film czeskich fanów)
Tak więc dla każdego coś miłego. Obydwa modele mają w sobie sporo ciekawych rozwiązań czyniących z nich świetne motocykle enduro. Trudno mi jednoznacznie wskazać zwycięzce naszego testu, bo po prostu są one stworzone do trochę odmiennych celów. Mały extreme będzie świetnym motocyklem na początek przygody z prawdziwym jeżdżeniem w terenie ale również świetnie się sprawdzi w trudnych rajdach enduro extreme gdzie nie koniecznie decyduje duża liczba km. Duży EXTREME jest bardziej zaawansowanym motocyklem chociaż bazującym na podobnych rozwiązaniach konstrukcyjnych co w mniejszym modelu. Jego dynamika i pewne prowadzenie będzie się  bardziej podobała zaawansowanym jeźdźcom. 



TABELA PORÓWNAWCZA


5 komentarzy:

  1. ile kosztują takie sprzęty ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wersja pr5 enduro 22500, PR 4 PRO 18600. Wersje extreme średnio o 5tys. droższe. Wersja standardowa całkowicie wystarcza do jazdy nawet w zawodach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy test i porównanie. Ponieważ dzięki Maćkowi oraz importerowi AJP jeździłem na obu sprzętach mogę też coś od siebie dorzucić.

    AJP PR4 - solidnie wykonany, dla mnie porównywalny do Hondy CRF230 oraz Yamahy TTR230, na których jeździłem. Japończyki miały jeden brak tzn. mało profesjonalne zawieszenie, szczególnie przód. PR4 to już nie grozi. Dla amatora przy tych osiągach, co daje PR4 Marzocchi pracuje jak bajka. Dla mnie, osoby, która ma mało czasu do jazdy, treningów PR4 w zupełności by wystarczył do amatorskiej jazdy jak i zawodów - mało obsługowy silnik, brak elementów, które mogą ulec zniszczeniu (dyfuzor i chłodnica :P). Mocy jest wystarczająco, wykorzystywałem 100% ale na racingowym wydechu, jaki był włożony. Bez tego bałbym się o niedosyt z przyspieszeń. Motocykl świetnie się prowadzi, wyczuwalny jest brak baku z przodu, ale pod siedzeniem - niezła zwrotność! W sumie dla tatuśka jakim się stałem to idealne rozwiązanie (szczególnie jeśli jest wygodna kanapa:D).

    PR5 - to już frajda z wyższej półki, mocy dla mnie mogłoby być za dużo do wykorzystania w 100%. Dla kogoś z większą ambicją i potrzebą rywalizacyjną idealny. Bardzo fajny klang silnika :), ta sama zwrotność co w PR4, wtrysk i reakcja na gaz = miodzio. Widać po wynikach z zawodów, że w rękach zawodowców wygrywa z całą światową konkurencją. Potencjał więc jest. Cena vs. konkurencja to największy atut tych maszyn. Ślinie się po nocach na AJP, mam nadzieję, że maszynki staną się popularne, bo na to zasługują :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i po co ja pisałem ten cały test? Jak ty Łukasz zawarłeś wszystko w dwóch zdaniach! Dodam tylko że PR 4 którym jeździłeś miał jeszcze zblokowany wydech, więc rezerwy mocy są jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witajcie , rozglądam się właśnie za nowym moto, miałem już turystyczne enduro, Transalp, i Bmw GS 1150 ADV w turatechu, oba to waga ciężka a gs to zasadniczo czołg i wiadomo jak raz wjedziesz przypadkiem w teren to zostanie tam dopóki dźwig g o nie wyciągnie. Miałem , spróbowałem, podnosiłem, satysfakcja i duma była, kilometry nawinięte ale mam inny plan.
    Chciałbym dalej jechać turystycznie ale o ile to możliwe nie drogami tylko na przełaj:-) Ruszam z pod domu i wio bez względu na przeszkody, czas nieważny, ważne żeby się dało przejechać prawie wszędzie. Czy waszym zdaniem sprzęt AJT 250 extreme nadaje się na takiego turystę? Oczywiście chciałbym też czasem w mieści pojezdzić bardziej uniewersalnych oponach. Nie mam też zamiaru wozić bagażu jak dawniej ani pasażerów ( to szczególnie) sam ważę około 105 kg czy maszyna i to wybaczy?:-) Jaką żywotność ma ten silnik? Szykowałem się na używkę KTM albo Yamahe (640 i 660) ale może waro nówkę nieśmiganą za 20 parę t.yś? Pozdrawiam Piotr

    OdpowiedzUsuń