Google Website Translator Gadget

poniedziałek, 22 lipca 2013

MCR enduro open w Sumperku!

Zawody w Sumperku to jedna z ciekawszych imprez enduro na jakich byłem, być może wynika to z tego że trasa  bardziej odpowiadała mi charakterem. O kolejności na mecie tym razem bardziej decydowała szybkość w zakręcie i umiejętność przejazdu po elementach extreme niż efektywność pokonywania podjazdów i elementów górskich. Takich górskich elementów na dojazdówkach też nie brakowało, ale ich stopień trudności nie był tak wysoki jak na poprzedniej eliminacji, trasa była znacznie szybsza i trzeba było mocno się koncentrować żeby z niej nie wylecieć głównie na szybkich górskich szutrowych zakrętach. Te szybkie odcinki przeplatane były wąskimi , stromymi górskimi ścieżkami. Próbę enduro przeprowadzono po zboczu łąki , próba dość długa z mnóstwem zakrętów przeplatanych przejazdami przez zadrzewione rowy. Próba cross-extrem dość krótka  zawierała wszystkie możliwe rodzaje podłoża, łącznie z bagienkiem i kamienistymi ścieżkami w drugiej części stawała się prawdziwym torem extrem, było tu wszystko, basen z pniaczkami kominkowymi, basen z głazami jak się okazało zgubny dla ambitnych poczynań Patki , opony leżące, opony wkopane, elementy betonowe i inne . Największe wątpliwości wśród ekipy startującej wzbudzał trój ząb dość trudny do pokonania jednym skokiem. Mocno zdeterminowany stawałem na starcie do tej próby, wiedziałem że tu mogę powalczyć, na próbie enduro która była znacznie dłuższa ciężko było mi uciąć cenne sekundy gdyż moja forma ciągle pozostawia trochę do życzenia. Obrana taktyka sprawdziła się w 100% udało mi się wypracować sporą przewagę czasową na extremie więc moje słabsze czasy na enduro nie wyłączyły mnie z walki o miejsce na podium. Mimo dość długiej dojazdówki około 55 km trasa się nie dłużyła bo była bardzo ciekawie ułożona i mimo dość szybkiego charakteru mi osobiście bardzo się podobała. Cztery minuty przede mną na trasę wyruszyła Patka startująca w klasie żen. Mimo naprawdę szybkiej jazdy nie udało mi się dogonić Patki do pierwszego PKC więc byłem spokojny o jej tępo jazdy i duże szanse na dobry wynik.  Tak rzeczywiście było Patka świetnie jechała nie dając chwili oddechu swoim Czeskim rywalkom, niestety na drugim okrążeniu na próbie crossowej przy bardzo dynamicznym pokonywaniu kamienistego odcinka motocykl Patki wystrzelił w powietrze a Patka poleciała na kamienie , upadek zakończył się kontuzją kciuka co niestety wykluczyło naszą zawodniczkę z dalszej zaciekłej rywalizacji. Mam nadzieje że jej kontuzja szybko się zagoi i Patka już wkrótce wróci do ścigania bo rywalizacja w czeskiej klasie kobiet staje się coraz ciekawsza, również za sprawą naszej reprezentantki.! W zawodach wystartowało sporo zawodników z Polski, doskonale zaprezentowali się chłopacy z Jelenie Góry Robert i Michał, startując w mocno obstawionej klasie E2 Pucharu Czech, Robcio zajął trzecie miejsce a Michał dziewiąte, może niezbyt wysokie ale patrząc po jego czasach na próbach jest czego pozazdrościć!

Ciekawy przebieg miała rywalizacja w klasie Hobby tutaj trzecie miejsce pierwszego dnia przypadło mi a drugiego dnia bez litośnie z przewagą 27 sek.odebrał mi je Jacek Wąs! Gratulacje dla Jacka, będę się starał zrewanżować na kolejnych zawodach :). W tej samej klasie świetny debiut zaliczyła Karolina , po przejechaniu połowy dystansu zawodów wycofał się ale jej postawa wystarczyła do odebrania nagrody specjalnej za debiut w rajdzie. 
 Po pierwszym dniu niezbyt udanej rywalizacji zmotywowany głupimi błędami na PKC bogatszy w doświadczenia, drugiego dnia bardzo ładnie pojechał nasz nowy kolega her Kowalski Przemek. Ostatecznie zajął bardzo fajną szóstą lokatę!!Może ktoś pomyśleć że moje wywody o udanym starcie naszej grupy hobbystów to kiepskie przechwałki, ale mam to w nosie bo po to  taka klasa powstała żeby właśnie tacy zapaleńcy nie koniecznie posiadający nieograniczony budżet i czas na trening mogli na chwilę poczuć się jak rasowi zawodnicy enduro i chwała Czeskim organizatorom za stworzenie takiej mnogości klas w zawodach.
 

Oddzielnym tematem do obszernej publikacji jest występ naszego przemiłego kolegi FLAYA jego naprawdę heroiczna postawa zaowocowała świetnym występem i MIMO bliskiego spotkania z JEEPEM na trasie dojazdowej, Fly ukończył pierwszy dzień rywalizacji to jest około 160km jazdy. Niestety drugiego dnia Fly po zaliczeniu  fikołka wycofał się z rajdu.
Drugiego dnia wystartowało również dwóch kolegów Jacka W., zaliczyli udany debiut, a sądząc po ich minach doskonale bawili się na trasie.
Do zobaczenia na następnych zawodach już w krótce!!!




fotki Ivanki 

fotki inne

5 komentarzy:

  1. Sporo pucharków się wysypało na zawodach, zawodniczce z kciukiem życzę szybkiego powrotu do zdrowia :) Łuk OO.

    OdpowiedzUsuń
  2. gratulacje dla WSZYSTKICH ,którzy odważyli sie wystartować i świetnie bawić .powodzenia w nastepnych rajdach i zdrówka .p.s. JEEP'y biore na klatę :-).fly-gandalf

    OdpowiedzUsuń
  3. Super relacja, pozazdrościć odwagi i determinacji .. na koniec umarłam ze śmiechu -> jakby FLY się z czymś nie zderzył to by to nie były zawody :D hehehe.. ale oczywiście i tak gratuluję ukończenia pierwszego dnia..
    a tak przy okazji to 3,4 sierpnia zapraszam super ekipę ponownie w nasze strony ;)
    http://rdracing.cz/aktuality.php?id=3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania szkoda, że Cię nie było, spokojnie dałabyś radę!!!!!!
      Było extra, choć dla mnie za szybko się skończyło :(
      Patka

      Usuń
    2. Na prawde piękne zawody,piękna pogoda,przyjazny klimat enduro,piękne dojazdówki,zdrowa rywalizacja po prostu trzeba być tam za rok. ps.Cała ekipa spisała sie na medal.

      Usuń