Google Website Translator Gadget

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Błotniste Cross Contry w Kłodzku 28.04.2013


Dawno się tak nie uśmiałem z bezsilności jaka mnie dopadła na zawodach. Zawody te odbyły się w miniony weekend w Kłodzku na poligonie wojskowym. Owa bezsilność wynikała z trudności trasy jaką do pokonania zafundowali  nam organizatorzy. Stopień trudności był mocno wyśrubowany z powodu cało nocnych opadów które zamieniły poligon w basen do zapasów błotnych. Po trzecim upadku przestałem liczyć ilość zaliczonych gleb. Cały oklejony błotem podnosiłem się jakimś cudem i parłem do przodu w oczekiwaniu na kolejny nie kontrolowany uślizg błotny. Trzeba jednak przyznać, że takie warunki na trasie zawodów czynią enduro jeszcze ciekawszą dyscypliną sportową. Cała trasa była naszpikowana bardzo ciekawymi elementami enduro, przejazdy przez kamieniste strumienie, krótkie ale bardzo technicznie wymagające podjazdy i przeprawy przez całą masę rowów były bardzo utrudnione wszech obecną masę błotną. W pokonaniu jednego z rowów pokusiłem się nawet o skok, niestety zakończony przepikowaniem przez kierownicę. Totalną porażką kończyły się dla mnie pięciokrotne próby pokonania odcinka extrem, tu po raz kolejny największą przeszkodą okazało się błoto! Brak możliwości rozpędzenia się po przejechaniu pierwszej przeszkody powodował wybicie z rytmu i niemożność najechania na kolejne opony z odpowiednim impetem. Zawieszając się na oponach traciłem masę siły a kolejne próby rozpędzenia się pogrążały mnie. Myślę, że obserwatorzy których było najwięcej właśnie na odcinku extrem musieli patrzeć na moje zmagania z dużą dozą zażenowania :) Enduro to jednak taki sport, w którym wygrywają ci którzy dojeżdżają do mety, więc nie oglądając się na masę niedogodności i trudności terenowych starałem się jechać do przodu myśląc przede wszystkim o dotarciu do mety. Tak też się stało i ku mojemu nie małemu zdziwieniu okazało się, że w swojej klasie zająłem 3 miejsce :) Zdaję sobie sprawę, że wynik mój nie odzwierciedla mojej obecnej kondycji i w jeżdżenia w motocykl ale mimo to ciężko zapracowałem sobie w tej masie błotnej na ten przyjemny pucharek! Szkoda, że frekwencja zawodników była dość niska, myślę że odstraszyła ich pogoda, a szkoda bo zawody były jedyne w swoim rodzaju a przejechanie pełnych dwóch godzin było sporym wyzwaniem a przecież o to chodzi w enduro. Doskonale spisali się organizatorzy, zarówno od strony technicznej, przygotowania trasy jak i zapewnienia uczestnikom dodatkowych atrakcji w postaci pokazu sprzętu wojskowego, pysznej grochówki i ciekawych nagród dla zwycięzców. Poligon w Kłodzku to doskonałe miejsce do organizacji imprez najwyższej rangi, nawet międzynarodowej. Warunki terenowe jakie tam istnieją pozwalają na przeprowadzenie nawet Mistrzostw Świata. Szkoda żeby ta miejscówka przepadła na mapie Polskiego enduro.
Doskonałym przygotowanie wykazali się również współorganizatorzy czyli 22 Karpacki Batalion Piechoty Górskiej, w sile całego batalionu nadzorowali całą trasę, pomagali na trudnych podjazdach i w newralgicznych miejscach. Zawsze byli gotowi do pomocy i dopingu!! Aż miło było popatrzeć na tą wspaniałą organizację zawodów i jak się okazuje wojsko nie tylko może być potrzebne do celów militarnych! 
Doskonale wypadli wszyscy zawodnicy Pandy, świetną dyspozycję zaprezentowali: Jacek i Michał nabijając po 5 okrążeń a z zimowego letargu przebudził się również Leny, który w doskonałym stylu zaliczył 4 okrążenia. Niepowtarzalnym okazał się też występ naszych dziewczyn Karoliny i Patki. Oby dwie mimo bardzo ciężkich warunków doskonale sobie poradziły i ukończyły zawody na bardzo dobrych pozycjach! Patka ku swojemu wielkiemu zdziwieniu odnalazła się na liście wyników na III miejscu w klasie E1. Wynik ten nie pozostawia złudzeń, że jest na dobrej drodze do bycia bardzo dobrą zawodniczką. Ogromne postępy przynajmniej techniczne zrobił Fly, który w bardzo ładnym stylu zaliczył okrążenie zapoznawcze, widząc jego zawziętość i zdecydowanie w pokonywaniu śliskich podjazdów byłem przekonany, że zaliczy bardzo udany start. niestety jak się później okazało Fly poddał się przy drugim okrążeniu -trudno powiedzieć co go do tego skłoniło bo trasa była dla niego w 100% przejezdna. Miejmy nadzieję, że to chwilowa niedyspozycja i następne zawody będą dla niego udane. Doskonałą serwiswomenką była tym razem Karolcia, pomagała nam na trasie, dopingowała i cykała super fotki, które wkrótce wrzucimy na stronkę. 
Na przyszłość zachęcam wszystkich niezdecydowanych do uczestnictwa w zawodach na poligonie w Kłodzku, to naprawdę bardzo ciekawe miejsce a organizacja tych zawodów rokuje bardzo dobrze na przyszłość.

  Michał - jest moc!

Leny - gotowy do szybkiej jazdy 
 
 
Gotowi do startu!!!

Pudło klasa WETERAN

Pudło klasa E1

Pudło klasa E2/E3

5 komentarzy:

  1. Pogratulował pucharów i współczuje jednocześnie prześlizgiwania się w breji w kierunku mety ;) Łuk OO.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trasa czadowa, gdyby nie wojsko i kibice to byłoby krucho :)
    Najbardziej wyczerpujący dla mnie był odcinek od zjazdu na extrem, sam extrem i dojazd do zjazdu, do rzeczki - jakaś totalna masakra aż palce mi sztywniały i nie chciały łapać kierownicy a już nie wspomnę o wciskaniu sprzęgła :D . Nie miałam siły żeby ustać ten odcinek, więc tor jazdy wyglądał zygzakowato :D
    Zawody były super!!!!
    Patka

    OdpowiedzUsuń
  3. super zawody, kondycji jeszcze brakuje, ale jak głosi hasło na ten sezon" trzeba zapier.... :-) . W tak ciężkich warunkach jeszczez nie startowałem, ale kąpiel w błocie będe miło wspominał :-)
    Pozdr Leny

    OdpowiedzUsuń
  4. Już niedługo kilka filmików z rajdu!

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki za dobre słowo .faktycznie opadło mnie dziwne zwątpienie,choć start był całkiem udany .no cóż wiele nauki przedemną i tej dotyczącej strony psychologicznej startów .niby zabawa ale wszystko musi mieć jakiś sens.chyba ... . na szczęscie jest SIEDLĘCIN i znów będzie można sie skąpać w błotku .polecam .już to przerzyłem .pozdro i powodzenia dla Startujących .fly

    OdpowiedzUsuń