Google Website Translator Gadget

sobota, 19 stycznia 2013

Wojciech Rencz - wywiad z MISTRZEM !


Zgodnie z wcześniejsza zapowiedzią zamieszczam krótki wywiad z jednym, z najwybitniejszych Polskich zawodników enduro Wojtkiem Renczem.

Lista osiągnięć i tytułów Wojtka jest bardzo długa, więc przedstawiam tylko te najważniejsze, a są to: 
- v-ce Mistrz Polski w motocrossie w klasach 50ccm i 125ccm,
- wielokrotny Mistrz Polski na przełomie 30 lat kariery   tryumfował we wszystkich możliwych klasach,
- v-ce Mistrz Świata Juniorów na sześciodniówce w Czechach w  1991 roku,
- Mistrz Świata Seniorów na sześciodniówce w Holandii w 1993 roku,
- v-ce Mistrz Europy w 2000 roku,
- w tym samym roku uczestnik Rajdu Paryż-Dakar 

Wojciech Rencz jest jednym z nielicznych zawodników Polskich, który w latach 80 zaczynał swoją karierę i mimo upływu czasu nadal aktywnie uczestniczy w sporcie motorowym. Taka postawa jest dla mnie zrozumiała w jego przypadku, ponieważ jak wynika z rozmowy z nim jest on przed wszystkim „chorobliwym” pasjonatom jazdy na motocyklu terenowym. Mimo braku zainteresowania ze strony sponsorów ( jak wiadomo sport enduro w Polsce jest nie uznawany przez media) Wojtek nie rezygnuje z nowych wyzwań i planuje cały czas rozwój swojej kariery sportowej. 

1. Czy przez te wszystkie lata swojej kariery sportowej zmieniło się twoje nastawienie do jazdy na motocyklu. Czy nadal na widok motocykla skacze Ci adrenalina, czy raczej masz podejście rutyniarskie i traktujesz jazdę motocyklem jak zawód?
Wojciech Rencz: Motocykle jarają mnie od dziecka, mam zdjęcie w kasku jak miałem może z 2 m-ce, także z motocyklami jestem związany do końca swych dni i uważam że dzień bez motocykla to dzień stracony!

2. Które zawody w Twojej karierze zapadły Ci najbardziej w pamięci i dlaczego?
Wojciech Rencz: Oj na to pytanie to trudno odpowiedzieć bo przez 30 lat jazdy było wiele imprez w jakich jeździłem, ale te które zostaną mi najbardziej w pamięci to Six Days Holandia gdzie zrobiliśmy Mistrza Świata oraz pechowo zakończony rajd Dakar gdzie tak dobrze mi szło.

3. 15 lat temu w Assen na sześciodniówce wraz z kolegami z zespołu zdobyłeś drużynowe Mistrzostwo Świata. Czy Wasz sukces był wielką niespodzianką czy raczej byliście faworytami tej imprezy?
Wojciech Rencz: Oczywiście jak wszystko w sporcie jest wielką niewiadomą nie należeliśmy do faworytów tej imprezy gdyż zawsze zespół zajmował 5-9 lokaty, ale szczęście nam sprzyjało i od 4 dnia wyszliśmy na prowadzenie choć utrzymanie jego było bardzo ciężkie.

4. Na sześciodniówce w Assen startowałeś 125 2T, w dzisiejszych czasach ta pojemność jest mało popularna, dlaczego?
Wojciech Rencz: W Six Days jest regulamin, który mówi że każda drużyna musi mieć zawodników przynajmniej w trzech klasa, dlatego jechaliśmy w klasach 80/125/250/500 2T i to była dobra strategia bo duże motocykle nie dawały rady na holenderskich trasach. 125 to jest idealny motocykl do nauki jazdy, nie było jeszcze 250 4T.

5. Próbowałeś swoich sił w rajdzie Paryż-Dakar, niestety miałeś pecha i kontuzja wyeliminowała Cię z rywalizacji. Gdybyś miał szansę ponownego startu w tej trudnej imprezie to jak wyglądałby twój trening?
Wojciech Rencz: Dakar to bardzo ciężka impreza i specjalnie trzeba się do niej przygotować, tutaj każdy dzień musi być dobrze rozplanowany i powinien obejmować trening ogólnorozwojowy i jazdę na motocyklu, bo jest to impreza wielodniowa i jazda w niej bez kondycji z góry spisuje na stratę, pamiętać trzeba też o znajomości motocykla pod względem mechanicznym, np. wymiana silnika w 2 godziny bez niczyjej pomocy, tak jak zrobił to Cyril Despres w tym rok na odcinku maratońskim . Jak jest dużo kasy to są mechanicy, jak jej nie ma to trzeba niestety liczyć na siebie.

6. Czy uważasz, że przebycie tak długiego rajdu jakim jest Dakar jest możliwe dla hobbysty?
Wojciech Rencz: Oj nie polecał bym tego rajdu komuś kto słabo jeździ na moto bo jest to najtrudniejszy rajd świata i jest do pokonania około 10 tyś km w trudnym zróżnicowanym terenie, także przygotowanie musi być odpowiednie i jak wspomniałem wcześniej kondycja fizyczna i psychiczna muszą być na najwyższym poziomie.

7. W sezonie 2013 przesiadłeś się na dwusuwową 300-tkę a wcześniej jeździłeś czterosuwową 500-tką. Jak w Twoim odczuciu wypada porównanie motocykli 4T i 2T? 
Wojciech Rencz: Zaczynałem na motocyklach 2T bo takie tylko były Simsony, era czterosuwów to lata 2000 jedzie się przyjemnie, fajnie brzmi, ale sportowo trochę usypia i dlatego po tych latach postanowiłem wrócić na dwusuwa i już po pierwszych jazdach doceniam jego zalety np. waga i reakcja na gaz.

8. Wiem, że prowadzisz szkołę enduro - jak Twoim zdaniem powinien wyglądać trening ambitnego amatora, który chce coś osiągnąć w zawodach?                             ..   
Wojciech Rencz: Jak w każdym sporcie trzeba się poświęcić, jazda na moto to nie tylko jazda ale ogólno-rozwojówka i wiele godzin spędzonych na motocyklu w różnym terenie, a do zawodów trzeba przystąpić dobrze przygotowanym bo twarda gleba nie wybacza błędów, czasami porada kogoś kto juz trochę jeździ może przyśpieszyć rezultaty i uniknąć kontuzji.

9. Co sądzisz o dziewczynach w enduro? Czy tak jak większość uważasz, że kobiety nie nadają się do tej dyscypliny?
Wojciech Rencz: Kobiety w dzisiejszych czasach są już wszędzie, motorsport jest ciężką dyscypliną bardzo złożoną i naprawdę twarde sztuki mogą sobie fajnie pośmigać a jak sama wiesz ile daje satysfakcji ukończenie rajdu enduro.

10. Czy miałeś kiedyś na zawodach stres związany z totalnym brakiem przygotowania kondycyjnego, jeśli tak to jak sobie z tym radziłeś?
Wojciech Rencz: Wstyd się do tego przyznać ale miałem takie momenty najczęściej na początku sezonu w którym miałem już nie jeździć bo motocykla nie ma, kasy też nie za dużo, sponsorów jak na lekarstwo i jak to zwykle bywa przebudzenie tydzień przed zawodami że jednak chęć ścigania jest mocniejsza od domowego pilota na kanapie, ale już po pierwszym starcie mocne treningi i chęć zwycięstw powodowały że tyle sezonów mam juz za sobą !!

11. W dzisiejszych czasach bardzo popularnym rodzajem treningu w enduro jest motocykl trialowy, czy wg Ciebie lepiej skoncentrować się tylko na treningu endurowym?
Wojciech Rencz: uważam że każdy kontakt z motocyklem jest pomocą do doskonalenia techniki jazdy. Sam zaczynałem na trialu i jest to dobra szkoła do wyczucia motocykla, w roku 2011 miałem zajawkę na supermoto i to również jest szkołą poślizgów pomagająca szybko jeździć w enduro, motocross wyrabia szybkość dlatego mistrzem jest ten, który połączy te wszystkie dyscypliny. 

12. Czy wyobrażasz sobie życie bez jazdy i rywalizacji?
Wojciech Rencz: Rywalizacja wyzwala w człowieku adrenalinę, którą jak jej brak mój organizm nie pracuje prawidłowo, dlatego wymyślam różne sporty motorowe żeby jazda się nie znudziła, a starty i rywalizacja potęgują tylko te doznania.

 13. Plany na rok 2013 i dalsze?
Wojciech Rencz: Co do moich planów to oczywiście starty w Mistrzostwach Polski Enduro, chciałbym pojechać w jakimś rajdzie długodystansowym, o Dakarze nie wspomnę ale niestety na to trzeba już parę złotych więcej.

Wierzymy, że Wojtek jeszcze nie raz zaskoczy swoich wielbicieli i życzymy mu zrealizowania największego marzenia ponownego startu w Dakarze!



6 komentarzy:

  1. Fantastyczny POST :) Luk OO.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję Luk, o takim Mistrzu fajnie się pisze i czyta :)
    Patka

    OdpowiedzUsuń
  3. Łysy dziadzio,ale gazu jak potrenuje to przytrzyma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałbyś być taki jurny w jego wieku placku :)

      Usuń
  4. Dla Ciebie małolacie może dziadzio ale daj ci boże żebyś go kiedyś dogonił!
    Maciek

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wywiad, gratki dla Patki i Wojtka. Dla mnie taka jazda to już łabędzi śpiew, ale co tam damy radę. Tatsu

    OdpowiedzUsuń