Google Website Translator Gadget

poniedziałek, 12 września 2011

Misja Siedlęcin >> Cel wsparcie dla Pandy

Witka , naszemu wypadowi na zawody towarzyszył tylko jeden cel , który zresztą urodził się w sobotnie popołudnie a po telefonie do Patrycji i upewnieniu się że chłopaki już są na miejscu utwierdziliśmy się w przekonaniu że trzeba .
Trzeba pojechać do Siedlęcina i pokibicować ewentualnie coś pomóc kolegom z klubu :-) Wsiedliśmy z Żabą i dzieciakami do samochodu włączyliśmy nawi i na głupiego ruszyliśmy w podróż .Oczywiście pobłądziliśmy troszkę co podniosło troszkę adrealinkę w samochodzie ,nawigacja hm. aleluja :-D W pewnym momencie chciała nas przeciągnąć po szutrowej drodze typu WRC między polami  nie dałem się.
Z kolei w Jeleniej już mnie przekręciła :-< tak to jest jak się ufa "marzenie"  hehe nienawidzę jej WIEDŹMA!!
Po zwiedzeniu kilkunastu byłych PG-erów  dotarliśmy na miejsce, dobrze że start do zapoznawczego się przedłużył i była chwila aby się przywitać z chłopakami .Pewnie szczegółowy opis trasy napisze  Łukasz więc nie będę się pocił no może dwa grosze .Było gorąco,  błotniście i chyba w porównaniu z poprzednią edycją było trudniej bynajmiej w moim odczuciu .Jedyny prosty odcinek gdzie można było się przewietrzyć przypominał błotnisty dywan eh fee błotko ,błotko i jego specyficzny zapach , który zresztą towarzyszył mi przez dłuższy czas :-p .Traska miała tylko a może aż pięć kilometrów i nie byliśmy w stanie przejść jej całej robiąc fotki, filmować i pomagać zawodnikom których lejący się żar z nieba nie oszczędzał . Stąd nie mamy zbyt wiele materiału z tych zawodów.
                                                                                   
Zawody w Siedlęcinie jak zwykle na bardzo wysokim poziomie ,tylko pozazdrościć takiej trasy i łatwości oraganizacji .W porównaniu z naszym Winowem to jak Kliczko z Adamkiem niby są szanse a i tak wszyscy wiedzą że będzie dupa (i dupa była) wiem wiem gadanie a i tak startujemy na naszym poligonie .Ukłon w stronę P.Gogulskiego który jako jedyny z automobilklubu opolskiego nie położył na nas lachy .Dla nas kibiców w Siedlęcinie było wszystko jeżeli chodzi o enduro .Może jedyny kwas to woda 0,33 za cztery złote hehe grubo
 Zawodnikom Pandy oraz wszystkim pozostałym riderom gratuluję dotarcia do mety w tak trudnych zawodach a pod postem pojawią się fotki tak dla uśmiechu bo pewnie zakwasy i siniaki są :-D
3-majcie gaz pozdro Rezi ;-)

6 komentarzy:

  1. Dzięki za doping i wsparcie. Fajne fotki, ciekawy sposób kadrowania.Zawody ciekawe, w połączeniu z wcześniejszymi opadami deszczu zrobiło się prawdziwe enduro.To chyba pierwsze cross country na którym czułem się jak na prawdziwych zawodach enduro.Trasa wymagała sporego wysiłku.Każde z czterech miejsc w których odbywa się P. Dolnego Śląska jest na swój sposób wyjątkowe.Może w przyszłym sezonie Opole dołączy do grona organizatorów?Maciek

    OdpowiedzUsuń
  2. Super super już żałuje, że nie zabrałam się z Wami !!! Dobrze, że choć Wy mogliście pokibicować - jupi !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. fotki - http://www.nj24.pl/component/option,com_ponygallery/func,detail/id,62419/Itemid,123/

    OdpowiedzUsuń
  4. siema.daliście Koledzy nieźle po GAS -ie i nie tylko .GRATULACJE ,to był piękny rajd ,aż miło popatrzeć .super klimat .do zobaczenia na hałdzie .powodzenia .Fly

    OdpowiedzUsuń
  5. Wasz doping plus pomoc na trasie motywował do jazdy w tym błocku. Wielkie dzięki za wsparcie!!!!Dzisiaj postaram się coś tam wkleić z opowieści z siodła :] Łukasz OO. ps. fotki su pe r!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje dla zawodnikow !
    Dzieki fotoreporterom za fotorelacje :)

    OdpowiedzUsuń