Google Website Translator Gadget

wtorek, 1 lutego 2011

Nathan Woods - wspomnienie zawodnika



Dzisiaj dotarła do mnie smutna wiadomość o odejściu ze świata żywych utalentowanego zawodnika z USA - Nathana Woodsa (l.32). Nie pisałbym tutaj o nim tylko dlatego, żeby Was o tym poinformować. W tym celu wystarczy wejść na scigacz.pl w zakładkę enduro (stąd też moja smutna wiedza). Nathan jest dla mnie "świeżym" wspomnieniem związanym z moim udziałem w zawodach Extreme w Lodzi. To głównie dzięki jego wskazówkom i pomocnym radom udało mi przełamać swój strach podczas pokonywania przeszkody złożonej z wielkich i ciężkich traktorowych opon, ale nie tylko. Przed zawodami nie miałem czasu ani miejsca do ćwiczeń. Przyznaje się również, że nie bardzo skłaniałem się do taplania w śniegu, błocie i ujemnej temperaturze w celu szukania i trenowania naturalnych przeszkód. Wiedziałem, że podczas zawodów najtrudniejszym elementem będą kłody lub pnie. Jako, że nie miałem doświadczenia w pokonywaniu takich przeszkód plus patrz powyżej 'niechęć do jazdy' skupiłem się na wzorowym przyswojeniu sobie teorii jazdy. W tym celu ślęczałem w domu przed komputerem z dobre kilka chwil oglądając film instruktażowy, który prowadził Nathan. Jest tam bardzo długa sekcja poświęcona przejeżdzaniu tego typu przeszkód, które Woods dokładnie omawia. Możecie wierzyć lub nie ale podczas zawodów, przed najazdem na opony, recytowałem sobie w głowie punkt po punkcie co trzeba robić. Maksymalnie skoncentrowany przeskoczyłem najpierw pierwszą, a potem drugą linie opon tak lekko, że ze szczęścia zawiesiłem się na następnym problemie - zwykłych, niskich kłodach! (tutaj już nie byłem skoncentrowany;) Najważniejsze jednak, że oponki pokonałem w pięknym stylu! Potwierdzeniem moich przypuszczeń, co do jakości wykonania przejazdu były słowa dopingujących opolan-enduro riderów, cytuje: "Te, ale oponki to pięknie przeleciałeś!" :) Żeby jednak nie było tak super to przypominam, że z rywalizacji w Lodzi się wycofałem ze względu zdroworozsądkowych. Czuję się jednak zwycięzca przełamania bariery strachu tego typu przeszkod. Mam nadzieję, że z jazdy na jazdę będzie mi to przychodziło w naturalny sposób.


Powyżej zdjęcie wykonane przez ekipę i pochodzące z blogu eoracing.pl
Walczę o przetrwanie, bo wpadłem w dziurę między oponami. Oj, ciężko się stamtąd było wydostać ;)

Wracając jednak do Nathana, bo to przecież głównie o nim mowa, dla wszystkich chętnych zamieszczam link do instruktażowego filmu, z którego czerpałem wiedzę (40 minut - cały w języku angielskim). Sekcja o belkach jest po 15 minutach. Mam nadzieję, że tak jak ja odniesiecie wrażenie, że Woods był przesympatycznym riderem. Dla potwierdzenia moich przypuszczeń sam o sobie pisał na swoim blogu - I am nicer than I look (jestem fajniejszy niż wyglądam). Dla mnie człowiek ten zapadł w pamieć na amen.

http://vimeo.com/groups/africatwin/videos/5638607

Off Road How To - Nathan Woods from ramires on Vimeo.

Rest In Peace !

3 komentarze:

  1. Łukasz jesteś THE BEST - skoro potrafiłeś bez treningu z motocyklem pokonać bez problemu extreme w Łodzi.
    Mam filmik z Twojego treningu i naprawdę przejeżdżasz przeszkody ze spokojem i pewnością siebie - SUPER.

    Teraz ja zabieram się za filmik św pamięci Nathana W.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow!Czyli jest jakiś filmik z mojego jedynego przejazdu? Ooo, to muszę go mieć! :]

    OdpowiedzUsuń