Google Website Translator Gadget

środa, 19 stycznia 2011

extreme enduro Łódź ....Rezi

15 styczeń godz.11:45 zapakowałem się z dzieciakami do samochodu .Pojechaliśmy po Elka później po Jacka .Po godzinie byliśmy już na trasie .W sumie dojechaliśmy bez problemów i około godz.14:30 byliśmy już pod kasą z biletami. Właśnie bilety to była ładna ściema 10zł.zwykły 15zł.dla Vipów .Po krótkiej naradzie wzieliśmy dla Vipów a co tam :-D .....ale .Co się później okazało te VIPOWSKIE miejsca to były najzwyklejsze krzesła jakich tysiące na tej hali . Chyba sektor A był dla vipów my mieliśmy C chcieliśmy być ważni ale nie wyszło :-p.
 Dopiero o godzinie piętnastej można było wejść do środka więc postanowiliśmy się przejść aby pooglądać ten wspaniały obiekt jakim jest Łódzka Atlas Arena .Olbrzymi parking, wszędzie służby porządkowe super organizacja (na zewnątrz) i sam wygląd taki przerośnięty nasz Okrąglak :] . To zaostrzyło nasze apetyty na dobra zabawę .W pewnym momencie naszego zwiedzania doszliśmy do otwartych drzwi sympatyczny gruby pan uświadomił nas że tu nie ma wejścia ale pozwolił popatrzeć , emocje opadły :-) .Patrząc z góry olbrzymia hala a na jej środku dwie rampy ,duża hopa w koło kilka opon ,belek i to wszystko na świecącym jak "psie jajka" BETONIE . Wybiła godzina 15 wchodzimy jako pierwsi chodź tłumu nie było po kilku minutach zapoznania się z naszymi vipowskimi miejscami zaczyna się trening .Właśnie trening rozwiewa nasze spekulacje i domysły ,ostre gleby ,odgłos padającego motocykla na beton ... ała . Widać jak na dłoni to pierwsze takie zawody , poziom trudności zaskakuje nawet najlepszych zawodników trial trial i jeszcze raz trial .Po tej krótkiej prezentacji umiejętności startujących byliśmy już pewni że nie na darmo przyjechaliśmy do Łodzi .
 Przedostatnia przeszkoda na trasie to tak zwana (chyba) huśtawka ,niestety konstrukcja nie wytrzymała naporu motocykli jeden z zawodników spadł .Decyzja organizatorów, niewypał został usunięty BRAWO.
Szesnasta dwadzieścia start pierwszych zawodników ,zaczęło się pierwsze skoki i pierwsze gleby emocje sięgają zenitu .Trzask plastiku zapach spalin i reakcja publiczności, gromkie brawa, super klimat.Robiliśmy wielkie oczy bo inaczej trening a inaczej wyścig .Tu teraz adrenalina i sportowe nerwy ,stres walka na arenie  rozpoczeła się na całego . Ci co radzili sobie na treningach fikali przez kierownice paliwo z gaźników wylewało się na  śliską posadzkę co dawało dodatkowe utrudnienie i niekontrolowane loty .Co do przeszkód to chyba najbardziej kolizyjne były dwa rzędy opon . Niebezpieczne tym bardziej że z biegiem czasu sił było coraz mniej aby trzymać motocykl a smród palonych gum przez stunterów odbierał tlen nam wszystkim .
Nie zabrakło skoków FMX pokazu trialu ,zespołów tanecznych oraz kolesi co z piłką do nogi robili co chcieli :-).
Raz ujmując z pewnością nie odbyło się bez wpadek organizatorów ale nam jako kibicom się podobało i wybaczamy :-).Słowa uznania dla wszystkich startujących a szczególnie naszym kolegom z Opola dzięki za dostarczenie dobrej zabawy .  Oby więcej takich imprez w przyszłości !! Tak na marginesie mamy fotki i 45minut filmu dla zainteresowanych .
okejos to wszystko co udało mi sie wypocić pozdro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz